Strona główna na dzień dobry

09 lipca 2022

Alpy - początek

Dzień pierwszy. 

Każdy ma swój Mount Everest. Ja również. A ponieważ ośmiotysięczników jest sporo pomyślałem, że póki mogę to zdobędę ich jak najwięcej. Moja alpejska wyprawa to drugi z tych ośmiotysięczników.

Wjechać na Passo Dello Stelvio na motocyklu to marzenie wielu motocyklistów. Nic dziwnego, bo z jednej strony to 82 zakręty, które doprowadzają do wyrzutu adrenaliny. W tym roku postanowiłem tam być i poczuć te emocje.

Ale nie tylko Stelvio było moim marzeniem. Chciałem też wjechać na Gorssglockner - najwyższy szczyt Alp austriackich, a w zasadzie do miejsca równie kultowego co Stelvio.

Jednak najważniejszym punktem moich planów alpejskich była najwyżej położona ogólnodostępna droga w Europie, czyli wjazd na Rettenbach. Co prawda to Pico de Veleta jest najwyższą drogą Europy w Paśmie Sierra Nevada na południu Hiszpanii jednak na wysokości 2600 m.npm. ogólnodostępna droga kończy się szlabanem.

To były najważniejsze punkty mojej aplejskiej wyprawy. Wokół tych punktów zaplanowałem pozostałe atrakcje. Ile ich było i jakie były? O tym można poczytać w moich następnych wpisach.

Tak zaczęła się moja przygoda, nad planami której siedziałem w smutne zimowe wieczory.

Pierwszy dzień przyniósł w miarę szybki przejazd z Polski do Czech. Po drodze było kilka przystanków.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co o tym myślisz.

Z wizytą u Marii Konopnickiej

 Dzisiejsza przejażdżka była raczej testem nowego sprzętu ale nie marnowałem czasu. Wybrałem gminne dróżki by poszukać ciekawych miejsc. A t...