Dzień drugi
Czas na realizację planu. Mawiają, że każdy ma swój Mount Everest. Ja mam kilka swoich ośmiotysięczników. To jeden z nich.
Pomalutku, turystycznie, omijając utarte szlaki skradam się do Grossglockner. Przekraczając granicę czesko-austriacką natrafiam na Excalibur City, miejsce, gdzie dawno temu w czeskiej wsi Chvalovice funkcjonowało przejście graniczne. Miasteczko Excalibur zajmuje powierzchnię ponad 200.000 m kw a swoim wystrojem nawiązuje do legendy arturiańskiej. „Free Shop” mieści się w zamku, restauracja „Zur Tafelrunde” nawiązuje do klimatu epoki, a wiele innych budynków urządzonych jest w stylu średniowiecznym. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że to miejsce to wykwintny wyraz kiczu.
Jadąc dalej docieram do zamku Kreuzenstein (okolice Leobendorf) zbudowanego w XIX wieku na pozostałościach istniejącego tu wcześniej wczesnośredniowiecznego zamku. W 1527 roku w murach twierdzy przetrzymywany był katolicki ksiądz i przywódca anabaptystów Baltazar Hubmaier. W XX wieku zamek wielokrotnie wykorzystywany był jako plan filmowy. Kręcone to m in. sceny do takich filmów jak "Tom Turbo", "Trzej muszkieterowie" (1993) czy "Polowanie na czarownice" z Nicholasem Cagem (2010).
Kolejny przystanek to Mariazell gdzie w centrum wznosi się Sanktuarium Matki Bożej Matki Austrii z cudownym, wyrzeźbionym w lipowym drzewie, wizerunkiem Maryi trzymającej na kolanach Dzieciątko Jezus. Historia sanktuarium ma swój początek w 1157 r. Dziś do Sanktuarium pielgrzymują nie tylko Austriacy, ale również Bawarczycy, Chorwaci, Czesi, Morawianie, Niemcy, Polacy, Węgrzy, Włosi i wierni z innych zakątków Starego Kontynentu. W gronie najbardziej znamienitych pątników byli także papieże, cesarze i monarchowie.
A po drodze piękne widoki, miejsca i natura...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co o tym myślisz.