Dzisiejszy pierwszy przystanek pokazał mi w Nowym Bedoniu smutny koniec świetności dworu Jana Kochanowskiego - nie tego poety lecz adwokata z Opoczna. Ogień strawił wszystko pozostawiając mury w rozległym niegdyś parku. Patrząc na ruiny można jedynie wyobrazić sobie jak pięknie musiało tu być w czasach świetności tego obiektu. Warto tu dotrzeć bo już jutro mogą pozostać tylko opowieści o tym miejscu.
Kolejnym dzisiejszym przystankiem były Źródła w Żerominie - znane ze swych zdrowotnych właściwości od wielu lat. Jak głoszą miejscowe przekazy, sam Władysław Jagiełło miał poić tutaj królewskie konie podczas postoju w trakcie polowania na terenie porastającej niegdyś te okolice puszczy. Dziwne miejsce położone w samym środku pól...
O samych źródłach można poczytać tu: https://zrodla-krolewskie.pl/o-zrodlach-krolewskich/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co o tym myślisz.